Walczący o opuszczenie strefy spadkowej AZS AWF Mickiewicz Romus prowadził przez większość starcia z Weegree AZS Politechnika Opolska, ale po końcowej syrenie to przyjezdni cieszyli się z wywalczenia kompletu punktów. Wszystko za sprawą czwartej kwarty, którą opolanie wygrali 26:19, w decydujących fragmentach spotkania notując serię 8:0.
Na cztery minut przed końcem miejscowi prowadzili 79:71, lecz napędzani przez MVP grudnia rywale nie zamierzali odpuszczać. Po trafieniu Michała Lisa był remis 79:79. Zespół Roberta Skibniewskiego miał szansę na uzyskanie przewagi, ale nie trafił rzut z dystansu. Szybko odpowiedział jednak na trafienie Patryka Wieczorka, po akcji Kareem Reid doprowadzając do kolejnego remisu.
Od tego momentu żaden zespół nie trafił już z gry, a bezbłędny na linii rzutów wolnych Jakub Kobel, choć wcześniej w meczu bywało z tym różnie, trafił cztery próby za jeden punkt i wyprowadził swój zespół na prowadzenie 85:82. Katowiczanie rzucali jeszcze na dogrywkę, ale z trudnej pozycji minimalnie spudłował Kajetan Kuczawski.
Z double-double spotkanie zakończyli Daniel Oladapo (20 pkt i 12 zbiórek) oraz Michał Jodłowski (17 pkt i 11 zbiórek).
Do przełomu trzeciej i czwartej kwarty wynik spotkania w Bydgoszczy był kwestią otwartą. Od tego momentu ekipa Krzysztofa Szubargi rzuciła jednak 19 punktów z rzędu, pieczętując tym samym 9. wygraną na własnym parkiecie. 17 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst Mateusza Kaszowskiego, a z dorobkiem dwucyfrowym zawody ukończyło jeszcze czterech zawodników gospodarzy. Z powodu kontuzji na koniec pierwszej kwarty boisku opuścił Filip Małgorzaciak.
Miejsce w górnej części tabeli utrzymała Decka, lepsza w Pelplinie od Enea Basket Poznań. Duży wpływ na wynik spotkania mieli młodzieżowcy druzyny z Kociewia, którzy uzyskali 34 z 82 punktów zespołu. Z pierwszym double-double w sezonie zawody ukończył Tymon Szymański (18 pkt i 12 zbiórek).