Starcie czołowych klubów Pekao S.A. 1 Ligi Mężczyzn nie zawiodło. Było sporo udanych zagrań, serii punktowych i tego, co kibice kochają najbardziej - emocji.
Początek to lekka przewaga gospodarzy, którzy w połowie pierwszej kwarty prowadzili 11:6. Aktywni byli Michał Sitnik, który zakończył zawody z double-double (16 pkt i 11 zbiórek) oraz Kuba Piśla. Od tego momentu stopniową przewagę zyskiwali jednak rywale.
SKS Fulimpex punktował nie tylko spod kosza, ale także półdystansu, znacznie ograniczając rywali w ataku. Po trójce Benjamina Didiera-Urbaniaka przyjezdni prowadzili 39:28, a na zakończenie pierwszej połowy przewaga wynosiła 50:37.
Zmiana obrazu gry uległa zmianie po przerwie. W połowie trzeciej odsłony było 56:41 dla SKS Fulimpex, ale to miejscowi zaczęli grać coraz lepiej. Przede wszystkim poprawili skuteczność w ataku, notując dwie serie punktowe na przełomie trzeciej i czwarte kwarty. Najpierw WKS Śląsk II rzucił 8 punktów z rzędu, a następnie 10.
Efektem tego była zmiana prowadzenia. Od wyniku 51:62 kolejny fragment spotkania wrocławianie wygrali 20:4, obejmując prowadzenie 71:66. W końcówce bliżej wygranej byli jednak gracze SKS Fulimpex. Punkty Adriana Kordalskiego oraz akcja 2+1 Wojciecha Czerlonko dały przyniosły drużynie z Kociewia prowadzenie 83:82.
W samej końcówce przewinienie, skutkujące wykonywaniem rzutów wolnych, wymusił Michał Sitnik. Skrzydłowy WKS Śląska II trafił pierwszy rzut wolny, doprowadzając do remisu. Kolejne punkty już nie padły, chociaż gospodarze mieli szansę zakończyć mecz w podstawowym czasie gry.
O wyniku zawodów przesądziła więc dogrywka. WKS Śląsk II uzyskał w niej przewagę, którą utrzymał do końcowej syreny. Z dorobkiem 26 punktów spotkanie zakończył Jamonda Bryant Jr., który dodatkowo miał 5 zbiórek, 5 asyst i 5 przechwytów. Double-double w drużynie gości zanotował Jakub Czerlonko - 21 punkty i 11 zbiórek. Najlepszym punktującym gości był Jakub Parzeński - 23 punkty.