Mikołaj Stopierzyński z impetem rozpoczął sezon 2023/2024. W inauguracyjnym starciu z MKS Mana.lake Sokół Marbo Międzychód rzucił 18 punktów, miał 6 zbiórek i 9 asyst. Tydzień później w Pelplinie otarł się o double-double, trafiając 12 z 16 rzutów z gry. Mecz z Decka zakończył z dorobkiem 30 punktów i 9 zbiórek.
29-letni rzucający bądź niski skrzydłowy we wrześniu oraz październiku na boisku spędzał średnio blisko 34 minuty, w tym czasie rzucał 21,8 punktu (drugi wynik w lidze), miał 5,6 zbiórki, 4,4 asysty oraz 2,6 przechwytu na mecz. Koszykarz często skupiał na sobie uwagę obrońców, czego efektem były 6,3 wymuszone faule na mecz. Miał też najwyższy wskaźnik Evaluation w całych rozgrywkach.
Co sprawiło, że tak dobrze wszedł Pan w sezon?
- To zasługa solidnie przepracowanego okresu wakacyjnego i przygotowawczego. Musiałem wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów z przeszłości i wprowadzić kilka zmian. Bardzo ważnym czynnikiem jest też system gry trenera Łukasza Dziergowskiego, dzięki któremu mogę wykorzystywać swoje mocne strony. Nieoceniona jest też praca całego sztabu trenerskiego, naszego fizjoterapeuty, mojego dietetyka no i oczywiście kolegów z zespołu, dzięki którym gra staje się łatwiejsza. Stworzyliśmy fajną grupę osób, która chce pracować i dąży do rozwoju.
Czy któreś że spotkań zapadło Panu szczególnie w pamięci?
- Raczej nie, skupiam się na następnym meczu.
Statystycznie początek sezon był dla Pana indywidualnie bardzo udany, ale wyniki zespołu zwłaszcza od połowy października już tak dobre nie były. WKK Active Hotel rozgrywki zaczęło z bilansem 3-0, ale po meczu w Krakowie ma już 4-5.
- Od okresu przygotowawczego mamy kuriozalny wręcz problem z kontuzjami. Nie zagraliśmy jeszcze chyba ani razu w pełnym składzie. Początek sezonu opuścił Kuba Koelner, lecz mimo to wygraliśmy 3 pierwsze mecze prezentując dobry basket i od tego momentu zaczęły się problemy. Po kolei z powodu poważniejszych kontuzji zaczęli wypadać nasi podkoszowi: Fryderyk Matusiak, Djery Baptiste, Kuba Patoka, a drugiej połowy meczu ze Śląskiem nie dograł z powodu urazu Krzysiek Kempa. Wymusiło to na nas zmianę stylu gry i mocno ograniczyło rotację. Kontuzje graczy doświadczonych spowodowały za to świetną szansę dla graczy młodzieżowych, którzy w większości jeszcze łapią się do rozgrywek juniora starszego. Mimo to wygraliśmy ważny dla nas mecz z Katowicami, a w każdym innym walczyliśmy o wygraną do końca (poza meczem ze Śląskiem) co pokazuje jak bardzo jakościowi i przyszłościowi są nasi młodzi gracze.
- Korzystając z okazji chciałbym podziękować mojej rodzinie i przyjaciołom za wsparcie oraz za każde miłe słowo, które otrzymałem z Wałbrzycha, Łowicza, Pruszkowa czy Opalenicy.
Mikołaj Stopierzyński w nagrodę otrzyma wysokiej klasy zegarek marki Aerowatch.