Koszykówka to sport nieprzewidywalny, przekonali się o tym kibice w Krośnie, którzy zobaczyli różne oblicza swojego zespołu. Do przerwy gospodarze mieli wyraźną przewagę.
Po akcji Mylesa Rasnicka na krótko przed zakończeniem drugiej kwarty miejscowi ponownie objęli 16-punktowe prowadzenie. Dobre zawody rozgrywali Hubert Łałak i Przemysław Wrona, który drugi raz w karierze, a pierwszy w jednej połowie trafił dwie trójki w jednym meczu.
Po zmianie stron rywale zagrali jednak skutecznie. Sześć punktów z rzędu w krótkim okresie czasu rzucił Jakub Parzeński, trójkę dołożył Wojciech Czerlonko i mecz się wyrównał.
Czwarta kwarta to częsta gra kosz za kosz. Po dwóch skutecznych rzutach wolnych Huberta Łałaka było 79:76. Szybko rozmiary strat gości zmniejszył Adrian Kordalski, który również był skuteczny w rzutach za jeden punkt.
Z uwagi na upływający czas przyjezdni faulowali Michała Jankowskiego, a ten również okazał się precyzyjny z linii rzutów wolnych. Do końca podstawowego czasu gry pozostało niespełna 9 sekund.
Piłkę przez większość boiska przeprowadził Adrian Kordalski, po czym podał do ustawionego w narożniku Piotra Lisa, który celną trójką doprowadził do remisu i dogrywki.
Dodatkowy czas gry od punktów rozpoczęli gracze z Kociewia, ale w kolejnych minutach brakowało im już skuteczności z linii rzutów wolnych. Kluczowe dla losów spotkania akcje wykonali zaś miejscowi. Najpierw trójkę trafił Hubert Łałak, doprowadzając do wyniku 88:84. Przyjezdnych pogrążył zaś Radosław Trubacz, po którego trójce było 92:86. Tych strat goście nie zdołali już odrobić.
23 punkty dla Miasta Szkła rzucił Michał Jankowski. Double-double zanotował Jakub Parzeński (17 pkt i 12 zbiórek), a najlepszym punktującym spotkania był Wojciech Czerlonko - 24 punkty.