Bydgoszczanie są jedną z trzech drużyn, które nie przegrały jeszcze meczu w lidze. Jako jedyni mają jednak na swoim koncie cztery wygrane. Te zanotowane w Bydgoszczy nie przyszły jednak łatwo. W pierwszy dzień października drużyna z kujawsko-pomorskiego męczyła się z beniaminkiem MKS Mana.lake Sokół Marbo Międzychód, teraz do wyłonienia lepszego w starciu z Decka potrzebna była dogrywka.
Do dodatkowego czasu gry doprowadził Mateusz Kaszowski, który najpierw przyczynił się do przechwytu, a następnie trafił trójkę. Goście, którzy na niecałą minutę prowadzili już czterema punktami, rozegrali długą akcję, ale Filipa Stryjewskiego niemal równo z upływającym czasem na rozegranie akcji, nie przyniosła efektu. Także próba wchodzącego z ławki Piotra Śmigielskiego okazała się nieskuteczna.
34-letni zawodnik był jedną z kluczowych postaci dogrywki. W środkowym jej fragmencie uzyskał sześć punktów z rzędu, mocno przyczyniając się do zbudowania przez miejscowych przewagi.
22 punkty dla Enea Abramczyk Astorii rzucił Mateusz Kaszowski. Double-double miał Damian Jeszke (13 pkt i 11 zbiórek). W zespole Dariusza Kaszowskkiego najwięcej punktów uzyskał Patryk Kędel - 28.
Na pierwszą wygraną w sezonie nadal czeka KKS Polonia, która była blisko sukcesu w Starogardzie Gdańskim. Po wyrównanym meczu, w którym żadna ze stron nie potrafiła zbudować przewagi większej niż 6 punktów, SKS ostatecznie zwyciężył 78:76. Losy rywalizacji odmienił wychowany w stołecznym zespole Adrian Kordalski, który najpierw trafił oba rzuty wolne, a następnie przy remisie po ponowieniu akcji trafił w swoim stylu z pola trzech sekund. Rzut rozpaczy Damiana Cechniaka nie zbliżył się już nawet do obręczy.
Dla zdobywcy 24 punktów Adriana Kordalskiego był to najlepszy mecz w sezonie. Drugie double-double (drugie w Starogardzie Gdańskim) miał Jakub Parzeński (10 pkt i 11 zbiórek).21 punktów i 13 zbiórek dla Czarnych Koszul uzyskał Patryk Pełka.