Bardzo udany początek sezonu w wykonaniu WKK Active Hotel. Zespół z Wrocławia nie doznał jeszcze porażki, wygrywając dwa mecze na własnym parkiecie i jeden na wyjeździe. Starcie z dobrze dysponowanym na starcie ligi GKS niemal przez całe zawody układało się po myśli miejscowych. Wrocławianie w pierwszej kwarcie wypracowali kilkupunktową przewagę, którą na moment zmniejszyli rywale w drugiej kwarcie. Po zmianie stron gospodarze byli jednak lepsi, ostatnią część zawodów wygrywając 28:19.
Kolejne udane zawody rozegrał Mikołaj Stopierzyński, który 18 punktów przy 7 wymuszonych faulach. Dobrze na boisku prezentował się również doświadczony Tomasz Ochońko, autor 18 punktów i 7 asyst. Z nim na parkiecie WKK Actove Hotel rzuciło o 16 punktów więcej niż straciło. Tak dobrego wyniku nie miał żaden koszykarz gospodarzy.
Goście wyraźnie wygrali walkę pod tablicami (46:31 w zbiórkach), ale nie potrafili przełożyć tego na zdobycz punktową. 15 punktów dla nieskutecznego z pola trzech sekund GKS uzyskał Sebastian Bożenko.
Udana pierwsza kwarta oraz dobry start trzeciej odsłony zapewniły wygraną Sensation Kotwicy. Ekipa z zachodniopomorskiego pokonała SKS Fulimpex, nie przegrywając przez ani jedną sekundę. W trzeciej kwarcie zespół Rafała Franka prowadził nawet różnicą 17 punktów, choć w polu trzech sekund dominowali rywale. SKS Fulimpex mimo 13 zbiórek pod atakowanym koszem, uzyskał z ponowienia akcji zaledwie 3 punkty. Popełnił przy tym 20 strat.
15 punktów dla Sensation Kotwicy rzucił Damian Pieloch. Ponad połowę punktów dla gości uzyskali Wojciech Czerlonko i Mikołaj Kurpisz.
Zacięte spotkanie w Radomiu, w którym HydroTruck pokonał AZS AGH. Akademicy w końcówce mieli kilka szans na doprowadzenie do dogrywki, ale żadnej nie wykorzystali. Przy wyniku 76:74 na linii rzutów wolnych znalazł się Rafał Komenda, ale nie trafił obu prób. Piłkę zebrał Damian Dyrda, którego dobitkę zablokował Bartosz Ciechociński. Na wygraną rzucał jeszcze Jan Piliszczuk, lecz także i ta akcja nie zakończyła się powodzeniem.
Mecz rozpoczął się od przewagi radomian (18:7), ale kolejne minuty to była wyraźna przewaga rywali. Po serii 17 punktów z rzędu AZS AGH w pewnym momencie prowadził nawet 66:52, ale od tego momentu sam stracił kolejno 13 punktów.
Ponad połowę punktów dla gospodarzy uzyskali Darren Williams (29) i Maksymilian Formella (22).