Trzeci raz z rzędu Górnik Trans.eu Zamek Książ znalazł się w finale Suzuki 1 Ligi Mężczyzn, ale po raz pierwszy ma w nim przewagę własnego parkietu. Bilety na sobotnie spotkanie w Wałbrzychu rozeszły się w zaledwie trzy godziny, dzięki czemu spotkanie w hali Aqua Zdrój obserwował komplet publiczności.
Atmosferę wyczekiwania na spotkanie można było zaobserwować w hali już na godzinę przed meczem, gdy bardzo szybko zaczęły zapełniać się trybuny w różnych częściach obiektu. Wśród osób obecnych na trybunach nie brakowało wielu byłych zawodników wałbrzyszan, w tym graczy pamiętających ostatni awans do najwyższej klasy rozgrywek w Polsce, a później spotkania w ekstraklasie.
Trener Marcin Radomski w przedmeczowych rozmowach przekonywał, że stara się zmniejszyć presję ciążącą na jego zespole, a związaną z oczekiwaniami miejscowej publiczności. Jego podopieczni dobrze poradzili sobie z presją, rozpoczynając pierwszy mecz finału z dużą energią. Miejscowi szybko objęli prowadzenie 5:0, skutecznie zamykając rywalom drogę do kosza. Dziki mimo ponowień akcji spudłowały pierwszych sześć prób z gry
Niesieni dopingiem biało-niebieskiej publiczności koszykarze Górnika Trans.eu Zamek Książ starali się grać szybko, szukając swoich szans w różnych miejscach na boisku. Umiejętne przejście z obrony do ataku sprawiło, że gospodarze jeszcze przed zakończeniem pierwszej kwarty wypracowali dwucyfrową przewagę. Piłki skutecznie rozdzielał wówczas Adrian Kordalski, który sam również decydował się na wejścia pod kosz.
Przyjezdni, mimo pozycji na obwodzie, nie potrafili wstrzelić się do kosza z dystansu. Na 13 prób koszykarze Dzików w pierwszej połowie w koszu umieścili tylko jedną, ale pomimo słabszych momentów w ataku, potrafili zniwelować różnicę punktową.
Po próbie efektownego wsadu Michała Sitnika w połowie drugiej kwarty Górnik Trans.eu Zamek Książ prowadził 32:18 i wydawało się, że wkrótce zdoła powiększyć przewagę. Przełom pierwszej i drugiej połowy należał jednak do Dzików. Podopieczni Krzysztofa Szablowskiego dobrze rozpoczęli zwłaszcza trzecią kwartę, na której otwarcie uzyskali osiem punktów z rzędu. Mieli możliwość więcej, ale Michał Aleksandrowicz nie wykorzystał rzutu wolnego po przewinieniu technicznym Piotra Niedźwiedzkiego przy wyniku 41:40.
Duży wpływ na grę drużyny spod Chełmca mają wysocy gracze: Arinze Chidom i Piotr Niedźwiedzki, ale za regulowanie tempa gry Górnika Trans.eu Zamek Książ w dużej mierze odpowiada Adrian Kordalski. 27-letni rozgrywający w chwili kryzysu przejął na swoje barki ciężar zdobywania punktów. Po jego dwóch wejściach pod kosz, przeplatanych dwoma celnymi rzutami wolnymi oraz trójce Szymona Walskiego gospodarze uzyskali przewagę 50:42.
Pod koniec czwartej kwarty Dziki przegrywały 44:57, ale ponownie potrafiły się podnieść. Jeszcze przed syreną kończącą trzecią kwartę stołeczny zespół zmniejszył różnicę punktową do pięciu punktów, po tym jak z dystansu trafili Maksymilian Motel i Michał Aleksandrowicz.
Grające momentami wolno, statycznie Dziki po zmianie stron wyraźnie poprawiły skuteczność z obwodu, powiększając swoją serię. Mimo wielu posiadań w ataku Górnik Trans.eu Zamek Książ przez blisko pięć minut nie potrafił zdobyć punktu w ataku. Ten fakt wykorzystali warszawianie uzyskując w tym czasie 19 punktów z rzędu, po trójce Przemysława Kuźkowa obejmując najwyższe prowadzenie 63:57.
Nieczęsto w sezonie 2022/2023 koszykarze Górnika Trans.eu Zamek Książ przegrywali w czwartej kwarcie różnicą sześciu punktów, jeszcze rzadziej miało to miejsc w Wałbrzychu. Z tych opresji miejscowi już do końcowej syreny nie potrafili się uratować. Po akcji Adriana Kordalskiego na 2,5 minuty przed końcem czwartej kwarty było 66:68, ale wówczas trafił Michał Aleksandrowicz. Miejscowi już do końcowej syreny nie zdołali zdobyć punktów.
Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych - Dziki Warszawa 66:73 (24:13, 17:19, 16:20, 9:21)
Punkty dla Górnika Trans.eu Zamek Książ: A. Kordalski 14, A. Chidom 11, M. Sitnik 10, P. Niedźwiedzki 9, B. Majewski 7, D. Durski 7, S. Walski 3, H. Kruszczyński 3, M. Stopierzyński 2.
Punkty dla Dzików: M. Bartosz 14, M. Aleksandrowicz 14, M. Motel 12, A. Czujowski 10, R. Komenda 7, P. Kuźkow 6, A. Griszczuk 5, G. Grochowski 3, M. Azor 2, F. Munyama 0.