Grzegorz Grochowski nie jest pierwszą opcją w ataku Dzików, ale jako rozgrywający, najlepszy podający zespołu a także lider drużyny nie tylko na boisku ma duży wpływ na postawę zespołu z Warszawy. W dwóch pierwszych meczach Dziki musiały sobie radzić bez wsparcia 30-letniego zawodnika na boisku, ale nie przeszkodziło to drugiej drużynie rundy zasadniczej w pokonaniu HydroTrucka.
Lukę po Grzegorzu Grochowskim na rozegraniu skutecznie wypełnili pozostali gracze, a z większej liczby minut efektywnie skorzystał m.in. Przemysław Kuźkow, który w sobotę był najlepszym punktującym swojej drużyny, drugi raz w sezonie rzucając więcej niż 16 punktów.
Wygrana ponownie nie przyszła Dzikom łatwo, a duży wpływ na nią miał początek czwartej kwarty, gdy przy wyniku 64:60 miejscowi w trzech kolejnych posiadaniach trafili trzy trójki. Dwie z nich były autorstwa Aleksandra Griszczuka, jedna Przemysława Kuźkowa. HydroTruck nie zbliżył się już na odległość mniejszą niż sześć punktów.
Po raz kolejny regularnością wykazał się Mateusz Bartosz, który siódmy raz z rzędu miał double-double (16 punktów i 12 zbiórek). 19 punktów dla Dzików rzucił Alan Czujkowski. O jeden mniej uzyskał najlepszy punktujący radomian Damian Jeszke.
Mecz numer trzy tej pary w sobotę 6 maja w Radomiu.