Trzecie, wyjazdowe spotkanie ćwierćfinałowe okazało się najłatwiejsze dla Dzików. Zespół Krzysztofa Szablowskiego w drugiej kwarcie całkowicie przejął inicjatywę, do niezłej postawy w obronie dokładając skuteczność w ataku.
Miejscowi mieli problem z zatrzymaniem niskich graczy, którzy zdobyli większość punktów. dla gości. 20 uzyskał Maksymilain Motel, a o jeden mniej Michał Aleksandrowicz. Specjalista od double-double Mateusz Bartosz tym razem miał 12 punktów i 11 zbiórek.
Serię ofensywnych atutów zaprezentował w meczu z GKS zespół SKS. Ekipa ze Starogardu Gdańskiego umieściła w koszu aż 18 rzutów za trzy punkty, a przynajmniej jedno trafienie miało ośmiu zawodników.
Niezwykle efektownie miejscowi zaprezentowali się w pierwszej połowie, którą wygrali 63:32. Po zmianie stron SKS kontynuował skuteczną grę, GKS najwyraźniej czekał zaś na czwarte spotkanie na Kociewiu. Wszyscy zawodnicy gospodarzy przynajmniej raz trafili do kosza. Najwięcej trafień miał Wojciech Czerlonko - 21 punktów
Sensation Kotwica w tym sezonie ma problemy z wygrywaniem spotkań w hali Milenium, ale w sobotni wieczór cieszyła się z wygrania z HydroTruckiem. Goście prowadzili przez większość meczu, kryzys przeżywając na przełomie trzeciej i czwartej kwarty. Wówczas przy prowadzeniu radomian 49:41 za trzy trafił Witalij Kowalenko.Ten fragment spotkania Sensation Kotwica wygrała 16:2 i mimo celnych trafień rywali z dystansu do końcowej syreny już nie przegrywała.
19 punktów Jamesa Washingtona.