Dużej dawki emocji dostarczyły sobotnie spotkania Suzuki 1 Ligi Mężczyzn. Pełna zwrotów akcji była końcówka spotkania we Wrocławiu, w którym WKK pokonało Weegree AZS Politechnika Opolska. Wyżej notowany zespół z Opola na 110 sekund przed końcem prowadził 80:76. Wkrótce faul gwarantujący dwa rzuty wolne wymusił Tomasz Ochońko. Doświadczony rozgrywający WKK nie pomylił się na linii rzutów wolnych, a kilka chwil później Weegree AZS Politechnika Opolska popełniła stratę.
Gospodarze nie potrafili jej jednak wykorzystać, na skutek czego dalej przegrywali różnicą dwóch punktów. Mimo ponowienia akcji przyjezdni kolejnego posiadania nie zamienili na punkty, a gdy piłka znalazła się wkrótce w rękach Tomasza Ochońko ten trafił za trzy punkty, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 81:80.
Koszykarze Weegree AZS Politechnika Opolska walczyli do końca. Faulowany 20-letni Marcin Kowalczyk dwoma celnymi rzutami wolnymi doprowadził do wyniku 82:81. Kolejną akcję mieli jednak szansę przeprowadzić zawodnicy WKK. Ponownie z dystanasu przymierzył Tomasz Ochońko, ale jego próba nie znalazła drogi do kosza. W polu trzech sekund umiejętnie zachował się jednak Michał Gabiński, który po zbiórce w ataku ponowił akcję i trafił na krótko przed końcową syreną. Rzut Mikołaja Ratajczaka za trzy punkty nie odmienił już losów rywalizacji.
Tomasz Ochońko zakończył mecz z double-double (18 pkt i 11 zbiórek). 21 punktów rzucił bezbłędny na linii rzutów wolnych (10 na 10) Dominik Rutkowski, o jeden mniej uzyskał Maksymilian Wilczek. Najwięcej punktów dla pokonanych rzucił Michał Jodłowski - 13.
Trzeci raz w sezonie 2022/2023 dogrywkę w Warszawie rozgrywali koszykarze Dzików, ale pierwszy raz zakończyła się po myśli drużyny ze stolicy. Do dodatkowego czasu gry doprowadził Daniel Venzant, po którego trafieniu SKS Starogard Gdański doprowadził do wyniku 73:73. Dogrywka toczyła się już jednak pod dyktando gospodarzy i to mimo wyraźnie przegranej walki pod tablicami.
Dziki w całym spotkaniu zanotowały jednak o 12 strat mniej niż rywale, dużo akcentów w grze przenosząc bliżej kosza. SKS miał duży problem z zatrzymaniem Mateusza Bartosza (24 pkt, 13 zbiórek i 2 przechwyty).
Ósmą, przedłużającą nadzieje w walce o utrzymanie, wygraną zanotowała BS Polonia Bytom. Beniaminek Suzuki 1 Ligi Mężczyzn pewnie pokonał PGE Turów Zgorzelec, nadając ton rywalizacji od pierwszej kwarty spotkania. Otwierające zawody 10 minut gospodarze wygrali 28:15, przez całe spotkanie utrzymując prowadzenie.
17 punktów i 6 zbiórek zanotował dla BS Polonii Marek Piechowicz. Ponad połowę punktów i zbiórek dla PGE Turowa zanotowali: Arkadiusz Adamczyk (22 pkt i 12 zbiórek) oraz Szymon Pawlak (19 pkt i 12 zbiórek).
Wygrana 29:10 trzecia kwarta przesądziła o wywalczeniu przez Enea Basket Poznań dwóch punktów w meczu z KKS Polonią Warszawa. Aż 12 przewinień wymusił Marcin Dymała, który zakończył mecz z double-double (24 pkt i 14 zbiórek). Mimo słabszej skuteczności z linii rzutów wolnych (1 na 4) z dobrymi statystykami spotkanie zakończył również podkoszowy Enea Basket Wojciech Fraś (19 pkt i 13 zbiórek). KKS Polonia zagrała bez swojego najlepszego punktującego i zbierającego Patryka Pełki.
