Osłabiony brakiem Kaheema Ransoma i Daniela Wall HydroTruck nie sprostał konsekwentnie grającym koszykarzom WKK. Wrocławianie niewielką przewagę mieli przez całe spotkanie, a gdy rywale zbliżali się na odległość jednego trafienia z gry, poprawiali obronę i znów powiększali przewagę.
Kluczowa dla losów meczu okazała się seria z początku czwartej kwarty, w której gospodarze uzyskali 10 punktów z rzędu, Skuteczny pod koszem był wówczas Szymon Kiwilsza, a trójkę trafił też Dominik Rutkowsk, dla którego było to trzecie spotkanie w styczniu z czterema trafieniami z obwodu.
Tych strat przyjezdni nie zdołali już odrobić. Szymon Kiwilsza zakończył mecz z double-double (18 pkt i 11 zbiórek). Najwięcej punktów dla gospodarzy uzyskał Dominik Rutkowski - 21, a drugi raz w sezonie granicę 17 punktów przekroczył Jakub Koelner.
Akcja Jakuba Motylewskiego zapewniła SKS dogrywkę w Zgorzelcu. W dodatkowym czasie gry skuteczny był Piotr Lis, zapewniając gościom niewielką, ale jak się później okazało, wystarczającą przewagę. SKS wygrał 106:100, w czym duża zasługa skutecznego Filipa Małgorzaciaka. 29-letni rzucający uzyskał aż 39 punktów, wymuszając przy tym 14 przewinień. Wicelider klasyfikacji najlepszych punktujących Suzuki 1 Ligi Mężczyzn niezwykle regularny był zwłaszcza na linii rzutów wolnych trafiając 19 z 19 prób! To najlepszy wynik od 2010 roku, gdy 21 rzutów, ale przy gorszej skuteczności, umieścił w koszu Rafał Glapiński, aktualnie trener asystent w Górniku Trans.eu Zamek Książ.
Pod koniec podstawowego czasu gry bohaterem PGE Turowa mógł zostać Krzysztof Jakóbczyk, ale jego wejście pod kosz zakończyło się niepowodzeniem.