Derby Kociewia dla SKS, emocje w Krośnie
fot. Tomasz Czech / Miasto Szkła Krosno

,

Lista aktualności

Derby Kociewia dla SKS, emocje w Krośnie

SKS Starogard Gdański lepszy od Decka Pelplin w środowym meczu 6. kolejki Suzuki 1 Ligi Mężczyzn. Trzecie zwycięstwo w Krośnie zanotowało Miasto Szkła, ale w ostatniej akcji to rywale mieli rzut na wygraną. Pozostałe mecze szóstej serii spotkań w sobotę oraz niedzielę.

,

Derby Kociewia już od jakiegoś czasu wiążą się ze sporymi emocjiami, tych w Starogardzie Gdańskim nie zabrakło, choć spotkanie toczyło się pod dyktando SKS. Miejscowi rozpoczęli od wyniku 5:1. Decka zdołała jeszcze doprowadzić do wyniku 8:8, ale szybko straciła siedem punktów z rzędu. Aktywny był zwłaszcza Daniel Ziółkowski, który trafiał z różnych miejsc na boisku. Rozpoczął od celnej trójki, później umieścił piłkę w koszu po rzucie za dwa punkty, a na koniec wykorzystal oba rzuty wolne. Od stanu 8:8 Decka kolejny fragment spotkania przegrała 6:28 i znalazła się w trudnym położeniu.

Po zmianie stron Decka trzykrotnie zbliżyła się do rywali na dziewięć punktów, po raz ostatni w czwartej kwarcie po punktach najlepszego punktującego gości Mateusza Kulisa. SKS odpowiedział jednak trafieniami doświadczonych Filipa Małgorzaciaka i Damiana Janiaka, kilka minut później pieczętując środową wygraną w derbach.

Blisko double-double w drużynie gospodarzy był Wojciech Czerlonko (12 pkt, 9 zbiórek i 3 asysty). Zbliżone statystyki w drużynie gości miał Paweł Kopycki (10 pkt i 9 zbiórek). 

SKS po derbowej wygranej ma bilans 4-2. Decka w sześciu spotkaniach zgromadziła 8 punktów.

Niepokonani na własnym parkiecie są koszykarze Miasta Szkła Krosno. Drużyna z Podkarpacia zanotowała w szóstej kolejce trzecią wygraną w roli gospodarza, ale nie było o nią łatwo. Krośnianie znajdowali się co prawda przez znaczną część meczu na prowadzenie, ale w żadnm momencie ich przewaga nie była dwucyfrowa.

Dopiero w czwartej kwarcie Miasto Szkla po trójce Huberta Łałaka i dwóch wejściach pod kosz Klavs Dubults objęło prowadzenie 66:58. O jeden punkt mniejszą przewagę zespół Romana Prawicy miał na dwie minuty przed końcem i od tego momentu nie potrafił już trafić do kosza.

Goście uzyskali zaś sześć punktów z rzędu i doprowadzili do wyniku 74:73. W końcówce przechwycili nawet piłkę i oddali rzut na zwycięstwo, ale próba Szymona Pawlaka, który już raz zapewnił swoim rzutem równo z syreną wygraną PGE Turowowi, nie wpadła do kosza.

Na uwagę zasługuje 18 punktów, 6 zbiórek i 7 asyst Michała Jankowskiego. Double-double uzyskał Filip Pruefer (19 pkt i 13 zbiórek).