Górnik Trans.eu Zamek Książ w dwóch poprzednich sezonach zajął drugie miejsce w Suzuki 1 Lidze Mężczyzn. Dziki po udanym finiszu zakwalifikowały się na wiosnę do fazy play-off, gdzie wysoko zawiesiły poprzeczkę podczas rywalizacji z późniejszym zwycięzcą Rawlplug Sokołem Łańcut. W obecnym sezonie podopieczni Krzysztofa Szablowskiego liczą na jeszcze więcej. W miejsca w górnej części tabeli celują też wałbrzyszanie.
Rozgrywki dopiero się rozkręcają, ale konfrontacja w Warszawie stanowiła przedsmak tego, co może się wydarzyć w 2023 roku w fazie pucharowej. Dużo akcji kosz za kosz, zacieta rywalizacja, w której początkowo przewagę mieli goście. Od wyniku 16:16 pod koniec pierwszej kwarty wałbrzyszanie zanotowali serię 9:0, a trójki w tym fragmencie spotkania trafili m.in. Piotr Niedźwiedzki oraz rezerwowy Adrian Sobkowiak.
Dziki dzięki aktywności Alana Czujkowskiego i przy wsparciu Antoniego Michalskiego odrobiły jednak straty. Do przerwy był remis i zapowiedź kolejnej porcji emocji po zmianie stron. A tych znów nie zabrakło.
Częściej straty musieli odrabiać goście, którzy po raz ostatni prowadzili na początku czwartej kwarty. Po trójce Maksymilana Motela i punktach Grzegorza Grochowskiego Dziki objęły prowadzenie 64:60 i już tylko na chwilę pozwoliły rywalom doprowadzić do remisu. Sześciu graczy Dzików rzuciło przynajmniej 10 punktów. Wobec problemów ze skutecznością Adriana Kordalskiego - 1 na 10 z gry, większą rolę w zespole Górnika Trans.eu Zamek Książ odegrali Mikołaj Stopierzyński - 20 pkt i 5 asyst oraz Piotr Niedźwiedzki (21 pkt, 7 zbiórek i 3 asysty).
Dla Dzików była to piąta wygrana w Suzuki 1 Lidze Mężczyzn. Komplet punktów mają jeszcze HydroTruck Radom oraz GKS Tychy.
W drugim niedzielnym meczu WKS Śląsk II nie bez kłopotu pokonał beniaminka KKS Polonię. Stołeczny zespół był skuteczniejszy z obwodu, lepiej wykonywał też rzuty wolne, ale popełnił o 10 strat więcej niż rywale. Wrocławian do wygranej poprowdził Sebastian Bożenko - 22 punkty, 5 asyst i 3 przechwyty. Najlepsze spotkanie w tym sezonie rozegrał zaś Jakub Bereszyński - 15 pkt i 6 zbiórek.