Koszykarze SKS dwóch ostatnich spotkań nie mogli zaliczyć do udanych. Dotkliwa okazała się zwłaszcza porażka w Tychach, gdzie drużyna z Kociewia do przerwy zdołała rzucić zaledwie 17 punktów. Gospodarze bardzo chcieli zrehabilitować się za mecz na Górnym Śląsku przed własną publicznością, ale presja najwyraźniej im nie służyła. Mecz rozpoczął się od prowadzenia gości 7:2. W końcówce pierwszej odsłony od stanu 15:13 SKS stracił zaś 9 punktów z rzędu.
Sytuacja uległa diametralnej zmianie w drugiej odsłonie. Miejscowi w tej części zawodów byli skuteczni, co przełożyło się na wynik. Dużo problemów sprawił zwłaszcza Jakub Motylewski, który w drugiej kwarcie rzucił aż 14 punktów. Aktywny był również obchodzący 33. urodziny Damian Janiak. Kociewskie Diabły drugą kwartę wygrały 32:14 i od tego momentu nie straciły już przewagi.
Po zmianie stron gospodarze powiększyli przewagę do 24 punktów i ze spokojem mogli czekać na końcową syrenę. 19 punktów dla SKS rzucił Piotr Lis. Dużą wszechstronnością wykazał się Filip Małgorzaciak - 11 pkt, 5 zbiórek i 7 asyst.
Najlepszym punktującym MKKS Żak był Arnold Sanders, który rzucił 19 punktów i miał 7 zbiórek. W drużynie gości zabrakło Mateusza Kaszowskiego. Dla drużyny z Koszalina była to trzecia porażka z rzędu. MMKS Żak rozpoczął sezon od dwóch wygranych.