Koszalinianie nieźle wypadli na inauguracje rozgrywek, później byli też bardzo blisko wygranej w Tychach. Na pierwszy komplet punktów czekali jednak do ostatniej październikowej kolejki, w której zwyciężyli znajdujące się w czołówe WKK Wrocław.
Mecz rozpoczął się po myśli gości. Aktywna obrona połączona z nieskutecznością rywali sprawiła, że na koniec pierwszej kwarty przyjezdni prowadzili 17:10. MKKS Żak szybko wziął się jednak do odrabiania strat i po trójce debiutującego na polskich boiskach Fineto Lungwany objął prowadzenie 23:22. Skuteczni na linii rzutów wolnych goście utrzymali jednak niewielką przewagę na koniec pierwszej połowy.
Po zmianie stron początkowo lepiej prezentowali się wrocławianie, którzy pod koniec trzeciej kwarty objęli prowadzenie 50:42. Miejscowi szybko zdołali odrobić jednak większość strat, w ostatniej części meczu prezentując najlepszą koszykówkę. Swoje doświadczenie wykorzystał wcześniej nieskuteczny Jakub Dłoniak, kolejny raz zaporę nie do przejścia na bronionej tablicy stanowił zaś Darell Harris. 37-letni środkowy piąty raz w sezonie zakończył spotkanie z double-double do 15 punktów, dokładając 18 zbiórek.
MKKS Żak skuteczny był zwłaszcza w końcowych fragmentach spotkania, gdy przy wyniku 68:65, zdobył 9 punktów z rzędu, nie pozwalając przyjezdnym na oddanie celnego rzutu do kosza. Najwięcej punktów w zespole Piotra Ignatowicza uzyskał Fineto Lungwana (16 pkt i 6 zbiórek). 17 punktów i 6 asyst Tomasza Ochońko.
Nie do zatrzymania jest Rawlplug Sokół, który wygrał siódme spotkanie w sezonie. W 7. serii spotkań łańcucianie dwa punkty wywieźli z Warszawy, pokonując Dziki 71:58. Drużyna z Podkarpacia prowadziła przez większość meczu, prezentując dobrą skuteczność spod kosza. Koszykarze Rawlplug Sokoła trafili 23 z 33 rzutów za dwa punkty, sami w ten sposób tracąc tylko 24 punkty (12 na 35 za 2 Dzików). Kolejny raz różnicę na obwodzie stworzył Marcin Nowakowski (9 pkt i 9 asyst), skuteczny był zaś Jacek Jarecki - 19 punktów i 9 na 12 z gry.
Wyrównane spotkanie w Opolu, gdzie Weegree AZS Politechnika nie sprostałą GKS. Dominik Rutkowski miał szansę na akcję 2+1, która dawałaby miejscowym remis, ale nie trafił rzutu wolnego. Faulowany Maciej Koperski wykorzystał obie próby, doprowadzając do wyniku 90:87. Na dogrywkę rzucali jeszcze Jakub Kobel i Adam Kaczmarzyk, ale obie próby nie znalazły drogi do kosza. 20 punktów i 8 asyst Piotra Wielocha.
Długo po myśli Miasta Szkła układał się mecz w Krośnie. Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty miejscowi stracili jednak 12 punktów z rzędu, na skutek czego Górnik Trans.eu zdołał doprowadzić do remisu. Miejscowych próbował jeszcze poderwać trójką Paweł Śpica, ale hastroje krośnian szybko ostudził pięcioma punktami z rzędu Marcina Dymała. Później kolejne trafienia zanotował Kamil Zywert a trójkę w koszu umieścił Hubert Pabian, wyprowadzając Górnik Trans.eu na prowadzenie 78:73.
Miasto Szkła zbliżyło się jeszcze na odległość jednego trafienia z gry i miało nawet posiadanie na zwycięstwo. W ostatniej akcji meczu pomylił się jednak Santiago Vaulet (16 pkt i 11 zbiórek).
Wyniki sobotnich spotkań 7. kolejki Suzuki 1 Ligi Mężczyzn
MKKS Żak Koszalin - WKK Wrocław 77:65
Decka Pelplin - Kotwica Kołobrzeg 81:94
Miasto Szkła Krosno - Górnik Trans.eu Wałbrzych 77:78
Weegree AZS Politechnika Opolska - GKS Tychy 87:90
PGE Turów Zgorzelec - AZS AGH Kraków 67:85
Dziki Warszawa - Rawlplug Sokół Łańcut 58:71
SKS Starogard Gdański - Znicz Basket Pruszków 91:76