Górnik Trans.eu zdobywa Gryfię
fot. Agnieszka Żukowska

,

Lista aktualności

Górnik Trans.eu zdobywa Gryfię

Niepokonana w tym sezonie na własnym parkiecie Grupa Sierleccy-Czarni przegrała pierwsze spotkanie w roli gospodarza. W pierwszym meczu finału Suzuki 1 Ligi Mężczyzn lepszy od słupszczan okazał się Górnik Trans.eu Wałbrzych, który w Hali Gryfia wygrał 79:67.Kolejne spotkanie tej pary w niedzielę 9 maja o godzinie 18. W finale gra się do trzech wygranych.

,

Niepokonani na własnym parkiecie gospodarze rozpoczęli spotkanie bardzo pewne. Pięć punktów z rzędu Huberta Pabiana oraz kolejne udane akcje pozostałych zawodników, szybko zapewniły słupszczanom dziesięciopunktową przewagę (13:3).

Po przerwie na żądanie dla trenera Łukasza Grudniewskiego goście poprawili obronę na obwodzie, zacieśniając przy tym strefę podkoszową, o czym przekonał się Dawid Słupiński w dwóch kolejnych akcjach zablokowany przez Damiana Cechniaka. Siłą Górnika Trans.eu jest w tym sezonie walka pod tablicami. Możliwość ponawiania akcji połączona z większym niż wcześniej spokojem w ataku pozwoliła przyjezdnym uzyskać dziewięciopunktową serię. W samej tylko pierwszej kwarcie wałbrzyszanie zebrali 7 piłek na atakowanej tablicy, a gdy do tego doszła skuteczność w ataku goście wyszli na prowadzenie.

Pierwszą kwartę ekipa z Dolnego Śląska wygrała 23:19, ale nie zamierzała na tym poprzestać. Dodatkowy spokój na rozegraniu zapewnił doświadczony Tomasz Ochońko (8 pkt i 3 asysty do przerwy), a Biało-Niebiescy kontynuowali aktywną grę po obu stronach parkietu. Goście postawili duży nacisk na gracza wyprowadzającego piłkę, skutecznie skracając akcje miejscowym. W drugiej kwarcie punktowało tylko trzech graczy Grupa Sierleccy-Czarni, podczas gdy w Górniku Trans.eu ośmiu. Wałbrzyszanie drugą kwartę wygrali 25:12, tuż przed końcem tej części meczu uzyskując przewagę 48:29.

Górnik Trans.eu kontynuował dobrą grę także po zmianie stron, szybko powiększając przewagę do 24 punktów. Im dłużej trwało jednak spotkanie, tym chętniej w walkę, głównie pod atakowaną tablicą, angażowali się zawodnicy Mantasa Cesnauskisa. Możliwość kontynuowania gry po niecelnych rzutach wyraźnie napędziła miejscowych. Grupa Sierleccy-Czarni szybko zmniejszyła stratę o dziesięć punktów i kwestia końcowego wyniku ponownie stała się otwarta.

Punkt zwrotny mógł nastąpić pod koniec trzeciej kwarty, gdy po faulu niesportowym Mikołaja Kurpisza oraz przewinieniu technicznym dla trenera Mantasa Cesnauskisa Jan Malesa wykonywał trzy rzuty wolne. We wcześniejszych meczach sezonu średnio trafiał wcześniej z linii rzutów wolnych z 74 procentową skutecznością, ale w tym momencie przestrzelił wszystkie próby.

Pobudzeni gospodarze zbliżyli się na odległość sześciu punktów (65:71) i mieli dwie akcje na zmniejszenie straty. Pierwszej nie wykorzystali mimo dwóch zbiórek w ataku Błażeja Kulikowskiego, który dobijał niecelne rzuty. W kolejnej naciśnięty przez Krzysztofa Jakóbczyka Adrian Kordalski popełnił stratę, co skończyło się akcją 2+1 obrońcy Górnika Trans.eu. Na cztery minuty przed końcem wałbrzyszanie prowadzili 74:65 i przez kolejne 180 sekund nie stracili punktu. Wówczas stało się jasne, że pierwszy raz od 12 lutego 2020 goście wygrają w Hali Gryfia.

Grupa Sierleccy-Czarni Słupsk - Górnik Trans.eu Wałbrzych 67:79

Stan rywalizacji - 1:0 dla Górnika Trans.eu