Po dwóch wygranych w Wałbrzychu koszykarze Górnika Trans.eu mieli prawo przypuszczać, że w Opolu długo nie pozostaną. Ostatecznie, nawet biorąc pod uwagę niedzielny powrót do Wałbrzycha, spędzili w tym mieście trzy dni. Awaria tablic, połączona z dobrą postawą osłabionej Weegree AZS Politechnika Opolska, sprawiły, że czwarte spotkanie ćwierćfinału Suzuki 1 Ligi Mężczyzn odbyło się w poniedziałek.
Górnik Trans.eu wyszedł na te zawody niezwykle zmobilizowany, rozpoczynając mecz od prowadzenia 8:0. Miejscowi próbowali zmiejszyć dystans, ale później w żadnym momencie ich strata nie była mniejsza niż sześć punktów. Skuteczni w ataku byli Krzysztof Jakóbczyk (17 pkt i 7 na 10 z gry) oraz Maciej Bojanowski (15 pkt i 6 na 11 z gry), a cały zespół zaprezentował mądrą, zdyscyplinowaną obronę.
Osłabiona brakiem doświadczonego Przemysława Szymańskiego Weegree AZS Politechnika Opolska miała problemy ze skutecznością z dystansu (8 na 35 za trzy), nie potrafiła też zatrzymać rywali w strefie podkoszowej. Górnik Trans.eu przegrał tylko czwartą część meczu, w której miał już wyraźną przewagę. Na boisku przebywali wówczas dwa wychowankowie klubu z Wałbrzycha Mateusz Stankiewicz i Kuba Niziński. Ten drugi w Opolu zdobył swoje pierwsze punkty w Suzuki 1 Lidze Mężczyzn.
Wynik czwartego meczu ćwierćfinału Suzuki 1 Ligi Mężczyzn
Weegree AZS Politechnika Opolska - Górnik Trans.eu Wałbrzych 81:99